Miałam zdiagnozowane stwardnienie rozsiane, które w ciągu kilku miesięcy posadziło mnie na wózku inwalidzkim. Skorzystałam z planu premium bo i tak nie miałam nic do stracenia. Nie macie pojęcia jakie było moje zdziwienie gdy po dwóch czy trzech tygodniach zaczęłam wstawać z wózka! Po trzech miesiącach już go nie potrzebowałam i na przestrzeni kolejnych miesięcy odzyskiwałam sprawność. Leczyłam się rok. Cała terapia była dość wymagająca, leki chińskie, homeopatyczne, suplementy, nutraceutyki itd. Jestem z okolic Wawy, ale byłam trzy razy w Szczecinie na stymulacji bańkami magnetycznymi i zabiegach na biorezonansie. Miałam też butelki z płynem zaprogramowanym po badaniu. Zalecenia zmian w jedzeniu były początkowo bardzo obciążające, ale po kilkunastu dniach już się przyzwyczaiłam. Najgorsze było nauczyć się inaczej gotowac. Po tym roku jestem wdzięczna za pomoc, wsparcie i opiekę. Dziękuję za całą przekazaną wiedzę. Było tego mnóstwo. Filmy oglądałam po kilka razy, dokumenty podrukowałam. Dostałam nowe życie za co jestem wdzięczna. Mój przypadek jest nadzieją dla innych chorych. Reply